Przejdź do głównej zawartości

Święta, święta i po świętach a tu za rogiem nowy rok.

Tydzień przed świętami dopadł mnie katar. Mega katar. Nie byłem w stanie biegać. Całkowita porażka. Dopiero w piątek przed wigilią zebrałem się i wyszedłem na kilka kilometrów. Potem dwa dni świąt. Dieta trochę się rozjechała, podobnie jak waga. Ostatni bieg wczoraj. Bieg z bólem. Kolka od trzeciego kilometra. Drugi raz w życiu musiałem z tego powodu zatrzymać się. Tragedia. Liczę już dni do końca roku. Mam nadzieję że od stycznia wszystko się poukłada i wyrówna.

Plan jest taki aby od nowego roku bardziej restrykcyjnie przestrzegać diety opartej na tłuszczach, zwiększyć ilość ćwiczeń siłowych i kilometraż biegów. W drugiej połowie lutego czeka mnie TUT czyli 65 (67?) kilometrów po górkach. Czasu mało, a mam wrażanie jakbym dopiero co zaczynał przygotowania. Straszne uczucie. Może faktycznie dopiero zaczynam przygotowania, a wcześniejsze bieganie to tylko rekreacja. Sam już nie wiem. Mam tylko nadzieję że początek przyszłego roku będzie bardziej przyjazny niż końcówka bieżącego. 

W tym roku już raczej nie pobiegam, Może jak się uda to w Sylwestra. Ale nie mam pewności. Wiem tylko że w styczniu i lutym będzie się działo. Nie odpuszczę. Czego życzę sobie i innym... 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Garmin Vivoactive 3 - szczera recenzja.

Mój pierwszy zegarek biegowy pochodził od firmy Garmin. Był to prosty Forerunner 10. Miał jednak kolosalną przewagę nad wbudowaną aplikacją w telefonie. Umożliwiał na bieżąco kontrolowanie tempa i dystansu biegu wprost z nadgarstka.  Do dnia dzisiejszego użytkowałem kilka różnych zegarków, aż pojawił się Garmin Vivoactive 3. Wiem że jest już wersja z numerem 4, ale czasem nie warto przepłacać. 

Kamizelka Evadict + kołczan na kije czyli zestaw obowiązkowy - recenzja.

Długo czekałem, aż taki zestaw pojawi się w Decathlonie. Do tego w tak atrakcyjnej cenie. Aby nie trzymać w napięciu podaję ceny już teraz: kamizelka biegowa - 99,00 zł kołczan na kije - 49,00 zł Jak łatwo zauważyć cennik firmy na literę "S" stratuje z o wiele wyższego poziomu. Można w tym momencie pomyśleć, że konkurencyjne rozwiązanie jest w takim razie lepsze pod względem wykonania czy też funkcjonalności. W końcu wyższa cena bierze się z jakiegoś powodu. Jak jest w rzeczywistości? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Nike Downshifter 7 - piekielne buty - recenzja.

Raptem około dwieście kilometrów przebiegnięte w tych butach i chyba mogę już coś napisać o tym modelu. Zwłaszcza że jest o czym pisać w kwestii właściwości termicznych, ale o tym na końcu niniejszego wpisu.