Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Zostały trzy tygodnie do ultra...

W sobotę wykonałem kolejny dłuższy trening. Dokładnie 22 kilometry na trasie Stogi - Westerplatte - terminal kontenerowy - Stogi. Świeciło słońce, ale trzymał mróz i lekko wiał wiatr (typowa delikatna bryza od morza). Za trzy tygodnie o siódmej rano startuję w TUT. Nadal nie wiem czy jestem gotowy na taki wysiłek. Zdaję sobie sprawę że kilometraż z treningów nie jest zbyt imponujący. Aktualnie zwiększanie kilometrów nie jest wskazane. Zostało za mało czasu, a nie chcę nabawić się kontuzji. Także biegam wolno, a nawet bardzo wolno. Czasem wplatam interwały i trochę ćwiczeń związanych z siła biegową.  Cały czas staram się wytrwać w diecie typu "low carb". Nie jest łatwo. Aktualnie waga ciała zatrzymała się na pewnym poziomie. Natomiast nie widzę efektu który wiązał by się z wykorzystywaniem przez organizm tłuszczy. Na treningach nie mam za wiele siły. Czuję "odcięcie". Dietę stosuje już ponad dwa miesiące, a więc efekt powinien być już widoczny. Kilka

W biegu nad otwartym morzem

W ramach ferii zimowych wyjechałem z nad morza nad morze. Konkretnie do Ustronia Morskiego. Nie był to pierwszy raz kiedy realizowałem w tym  miejscu treningi. Jednak w tym roku skupiłem się na długim i dalekim bieganiu (jak na moje możliwości). Wszystko zostało podporządkowane pod Trójmiejski Ultra Track który odbędzie się 18 lutego 2017 roku. Trasa biegowa jest bardzo malownicza, ale potrafi być wymagająca mimo swego płaskiego profilu. Składa się na to oczywiście aktualna pogoda. Ja akurat trafiłem na śnieg i wiatr. Świetne połączenie, zwłaszcza pod kątem treningu siły biegowej. Wystartowałem w Ustroniu Morskim. Celem była latarnia morska w Kołobrzegu. Następnie powrót tą sama trasą.  Bieg zacząłem bardzo powoli wzdłuż promenady która ciągnie się cały czas równolegle do plaży. Owa promenada jest częścią międzynarodowego szlaku rowerowego Bike The Baltic.  Nawierzchnia początkowo była odśnieżona ale dosyć śliska. Potem pojawił się zalegający śnieg w miejscowości S

Nocny bieg do portu

Nowy rok to nowe postanowienia, ale też wyzwania i sposoby ich realizacji. Kierując się tym tokiem myślenia postanowiłem wczoraj rozpocząć tegoroczne treningi w inny niż zazwyczaj sposób.  Trasa do DCT i z powrotem późną porą. Nigdy tam nie biegałem w takich warunkach oświetleniowych. Więc poczułem się jakbym wyruszył na zupełnie nową trasę. Cała droga z pewnymi wyjątkami jest oświetlona przez uliczne latarnie. Ponadto na ulicy Kontenerowej nawet o tej porze panuje spory ruch. Jak okazało się spowodowany był on zacumowanym kontenerowcem w porcie. Kiedy pokonałem połowę dystansu (około 6 kilometrów) i dotarłem do portu, miałem wrażenie jakbym znalazł się w innym mieście. Terminal o tej porze dnia jest mocno oświetlony. Ponadto panuje tu naprawdę duży ruch. Cały czas poruszają się ciężarówki, samochody, suwnice i dźwigi. Ruch jak w ulu. Dodatkowo można spróbować swoich sił w wyścigu z dojeżdżającym do portu pociągiem. Naprawdę niesamowite doświadczenie. Spore wrażenie robił