Tydzień czasu pozostał do mojego pierwszego biegu ultra. Żele, batony zakupione. Sprzęt w większości skompletowany. Pozostaje już tylko czekać.
Biegowo w najbliższym tygodniu wykonam maksymalnie jeden lub dwa krótkie treningi. Pod względem żywienia stawiam na białko przez pierwsze dwa dni przyszłego tygodnia. Potem zaczynam ucztę węglowodanową.
Dzisiejszy trening odbyłem na żuławach. Trasa płaska jak deska do prasowania. Masa śniegu i lodowaty wiatr. Trochę zmarzłem. Temperatura prawie minus dziesięć stopni. Dziesięć kilometrów biegu pozwoliło rozgrzać korpus. Jednak kolana zamarzały w ruchu. Pewnie to kwestia zbyt lekkiego stroju.
Teraz tylko muszę się zmusić do dłuższego snu i większej ilości odpoczynku. Podejrzewam że im bliżej soboty to będzie to trudniejsze. Emocje i nerwy robią swoje...
Komentarze
Prześlij komentarz