Przejdź do głównej zawartości

Tydzień bez biegania

Dziś mija  tydzień od ostatniego treningu. Tydzień bez biegania. Spowodowane to było różnymi czynnikami o których nie będę pisał - nie chcę zanudzać.

Postanowiłem w końcu wyjść i pobiegać. Pogoda sprzyjała. Nie miał to być mocny trening. Raczej krótka wycieczka biegowa. Dziesięć kilometrów bez forsowania tempa.


Trasa którą wybrałem miała być ciekawa. Wybrałem się na zachodnią część wyspy. Są to tereny  przemysłowe. Teoretycznie nie ma to wiele wspólnego z bieganiem, ale jest przynajmniej ciekawie i nie wieje nudą.

Głownie poruszałem się po terenie Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych i okolicach Kanału Kaszubskiego oraz po ulicy o wiele mówiącej nazwie - ulicy Chemików.

Sam trening był lekko męczący, ale tak właśnie wyglądają skutki braku dłuższego ruchu. Pod koniec biegu byłem już ustabilizowany i w sumie mogłem biec o wiele dalej. Jednak nie chciałem przesadzić. Od przyszłego tygodnia mam zamiar zwiększyć kilometraż i rygor treningowy (o ile nie wystąpią jakieś utrudnienia).

W czasie biegu po wspomnianych terenach nie spotkałem ani jednej osoby. Czułem się trochę jak jedyna żywa osoba, która przetrwała jakiś kataklizm. Industrialne klimaty sprzyjały takiemu wrażeniu. Zresztą  aby nie przedłużać i pokazać jak to wszystko faktycznie wyglądało zapraszam do poniższej galerii.























Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Garmin Vivoactive 3 - szczera recenzja.

Mój pierwszy zegarek biegowy pochodził od firmy Garmin. Był to prosty Forerunner 10. Miał jednak kolosalną przewagę nad wbudowaną aplikacją w telefonie. Umożliwiał na bieżąco kontrolowanie tempa i dystansu biegu wprost z nadgarstka.  Do dnia dzisiejszego użytkowałem kilka różnych zegarków, aż pojawił się Garmin Vivoactive 3. Wiem że jest już wersja z numerem 4, ale czasem nie warto przepłacać. 

Kamizelka Evadict + kołczan na kije czyli zestaw obowiązkowy - recenzja.

Długo czekałem, aż taki zestaw pojawi się w Decathlonie. Do tego w tak atrakcyjnej cenie. Aby nie trzymać w napięciu podaję ceny już teraz: kamizelka biegowa - 99,00 zł kołczan na kije - 49,00 zł Jak łatwo zauważyć cennik firmy na literę "S" stratuje z o wiele wyższego poziomu. Można w tym momencie pomyśleć, że konkurencyjne rozwiązanie jest w takim razie lepsze pod względem wykonania czy też funkcjonalności. W końcu wyższa cena bierze się z jakiegoś powodu. Jak jest w rzeczywistości? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Nike Downshifter 7 - piekielne buty - recenzja.

Raptem około dwieście kilometrów przebiegnięte w tych butach i chyba mogę już coś napisać o tym modelu. Zwłaszcza że jest o czym pisać w kwestii właściwości termicznych, ale o tym na końcu niniejszego wpisu.