Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Mewi Szaniec i nie tylko.

W ostatnią niedzielę przyszła do Gdańska wiosna. Temperatura w najcieplejszym momencie dnia oscylowała w okolicy dziesięciu kresek. Niestety taki stan trwał tylko jeden dzień. Wiedziałem że tak będzie, więc postanowiłem wykorzystać maksymalnie słoneczne godziny. Wybrałem się na wycieczkę biegową. Trasa z góry ustalona i znana. Miał wyjść półmaraton, ale dodatkowo doszedł jeszcze jeden kilometr z przysłowiowym ogonkiem.. Powodem tego dodatkowego kilometrażu była chęć zwiedzenia pewnego miejsca, którego nigdy wcześniej nie odwiedziłem oraz pociąg z dużą ilością wagonów.

Jantarowy Przełaj w tym roku będzie trudny.

Za trochę ponad półtora miesiąca czeka mnie start w Jantarowym Przełaju na dystansie 21 kilometrów. Jest to bieg o charakterze przełajowym. Zależnie od wersji trasy może być dosyć trudny lub całkiem łatwy i przyjemny. Własnie trasa stanowi wielką niewiadomą. W zeszłym roku została w ostatnim momencie zmieniona ( relacja 2017 ) i cała moja strategia biegu okazała się zupełnym niewypałem.

Machać czy nie machać?

To będzie krótki wpis, ale treściwy jak sądzę. Niepisany zwyczaj wśród biegaczy stanowi że mijając innego biegacza powinniśmy go pozdrowić. Chodzi oczywiście o sytuację w trakcie treningu na biegowej trasie. Najlepiej zrobić to przez podniesienie prawej dłoni w górę lub lewej jeśli mamy w planie przybicie piątki. Można tez pomachać ręką lub skinąć głową. Tak wygląda teoria, jednak praktyka pokazuje że nie zawsze tak to wygląda.

Tak sobie myślę... co dalej?

W tym roku planuję starty w oficjalnych zawodach bardzo oszczędnie. W sumie to dokładnie tak samo jak w zeszłym roku. Można rzec że 1/4 występów już za mną, a mamy dopiero marzec. Czy to oznacza że się starzeję czy też może coś innego?