Przejdź do głównej zawartości

Mróz a bieganie.

Myślę że to temat na czasie. Ujemne temperatury panują już w naszym kraju od kilku dni. Jest wiele teorii odnośnie biegania w takich warunkach. Osobiście nie opieram się na domysłach tylko na swoim doświadczeniu. Przebiegałem już kilka zim w różnych warunkach pogodowych i myślę że mam na ten temat wyrobione zdanie.

Temperatura o wartości minus piętnastu kresek to najniższa wartość przy której dane było mi biegać. Powyższe zdjęcie zostało wykonane własnie w takich warunkach. Było słonecznie i prawdopodobnie to zjawisko nie potęgowało uczucia chłodu. Oczywiście temperatura odczuwalna zależy od wielu czynników, nad morzem tym istotnym elementem jest wilgotność powietrza. Dlatego też przy temperaturze bliskiej zera, ale przy wysokiej wilgotności, odczucie zimna może być takie jak przy kilkunastostopniowym mrozie. Tak też w istocie jest, co potwierdzam własnym doświadczeniem w tej materii. 

Ogólnie rzecz ujmując, bieganie w warunkach zimowych jest dla mnie jak najbardziej pozytywne. Na początku treningu odczuwam spory chłód, ale z kolejnymi kilometrami robi się oczywiście coraz cieplej. Zauważyłem że wydajność (wydolność) biegowa w moim przypadku wzrasta. Najlepsze wyniki uzyskuje własnie zimą i przy minusowej temperaturze. Podobno w okresie zimowym wzrasta masa oraz spadają osiągi wśród biegaczy. Nie zaobserwowałem takiego zjawiska.

Ważny jest także odpowiedni strój na takie warunki pogodowe. Nie można przesadzić ze zbyt ciepłym ubiorem. Po wyjściu na powietrze wskazane jest odczuwanie chłodu. Ja zazwyczaj ubieram koszulkę, bluzę, spodnie biegowe z ocieplaczem, spodenki i zazwyczaj cieplejsze skarpetki. Nie zapominam o rękawiczkach oraz czapce. W przypadku wiatru do tego zestawu dodaję lekką kurtkę przeciwwiatrową. Nie stosuję żadnych chust na twarz czy też innych podobnych wynalazków. Nie używam innych butów niż latem.

Wszystkie te elementy pozwalają mi poruszać się komfortowo i zarazem bezpiecznie. Jednak wszystko zależy od osobistych preferencji. Dla niektórych może się okazać że potrzebują cieplejszego stroju, a jeszcze inni są w stanie biegać w samych spodenkach. 

Należy samemu określić odpowiedni próg zimna i według własnych obserwacji dobrać ubiór. W każdym razie w moim wypadku temperatura minus piętnaście stopni Celsjusza pozwala mi biegać bez obaw o moje zdrowie. Nie wiem dokładnie jak długi mógłby to być bieg, ale trochę ponad godzinny trening udało mi się zrealizować. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Garmin Vivoactive 3 - szczera recenzja.

Mój pierwszy zegarek biegowy pochodził od firmy Garmin. Był to prosty Forerunner 10. Miał jednak kolosalną przewagę nad wbudowaną aplikacją w telefonie. Umożliwiał na bieżąco kontrolowanie tempa i dystansu biegu wprost z nadgarstka.  Do dnia dzisiejszego użytkowałem kilka różnych zegarków, aż pojawił się Garmin Vivoactive 3. Wiem że jest już wersja z numerem 4, ale czasem nie warto przepłacać. 

Kamizelka Evadict + kołczan na kije czyli zestaw obowiązkowy - recenzja.

Długo czekałem, aż taki zestaw pojawi się w Decathlonie. Do tego w tak atrakcyjnej cenie. Aby nie trzymać w napięciu podaję ceny już teraz: kamizelka biegowa - 99,00 zł kołczan na kije - 49,00 zł Jak łatwo zauważyć cennik firmy na literę "S" stratuje z o wiele wyższego poziomu. Można w tym momencie pomyśleć, że konkurencyjne rozwiązanie jest w takim razie lepsze pod względem wykonania czy też funkcjonalności. W końcu wyższa cena bierze się z jakiegoś powodu. Jak jest w rzeczywistości? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Nike Downshifter 7 - piekielne buty - recenzja.

Raptem około dwieście kilometrów przebiegnięte w tych butach i chyba mogę już coś napisać o tym modelu. Zwłaszcza że jest o czym pisać w kwestii właściwości termicznych, ale o tym na końcu niniejszego wpisu.