Walczyłem sam ze sobą przed tym biegiem. Nie byłem pewien czy powinienem startować. Kolejne odnowienie kontuzji śródstopia nie napawało mnie optymizmem. Nawet Poranny Biegacz odradzał mi tak szalony pomysł jak start w tym biegu ze wspomaganiem w postaci tabletek przeciwbólowych. Do ostatniej chwili nie byłem pewien swojej decyzji. Postanowiłem zaryzykować, ale z opcją że jeśli będzie się źle dziać to schodzę z trasy.
bieganie dookoła wyspy