Przejdź do głównej zawartości

Platformy treningowe, a rzeczywistość. Endomondo, Strava...

Korzystałem i korzystam z wielu platform treningowych, które są obecne jako strony internetowe lub aplikacje na telefon. Większość z nich jest powiązana z zegarkami biegowymi, co jednoznacznie determinuje konieczność korzystania z takiego, a nie innego rozwiązania. Można też oczywiście korzystać z dodatkowych platform w celu uzupełnienia funkcjonalności tych źródłowych. Jednak ostatnio źle się dzieje w tym środowisku.

Pierwszym przypadkiem jaki przychodzi do głowy osobom korzystającym z takich rozwiązań, z pewnością jest Endomondo. Od ładnych, paru tygodni występują  problemy z przesyłaniem aktywności do serwisu. Często pojawiają się one po kilku godzinach. Zdarza się, że są dublowane lub nie posiadają wszystkich danych. Właścicielem Endomondo jest firma Under Armour. W skład jej produktów wchodzi również serwis MyFitnessPal. Dzisiaj zauważyłem problemy z logowaniem. W zasadzie to aplikacja nie chce się uruchomić. Wszystko to prawdopodobnie wynika z problemów Under Armour. W zeszłym roku wyszły na światło dzienne informacje na temat malwersacji finansowych w firmie. Do tego doszły słabe wyniki ze sprzedaży produktów sportowych, takich jak między innymi buty biegowe. Czy faktycznie tak jest? Nie mnie to oceniać.

Użytkownicy szybko zauważyli jak wygląda sytuacja i skierowali się w stronę innego serwisu, jakim jest Strava. Dzisiaj jednak firma przesłała ciekawy komunikat, w którym informuje, że część funkcjonalności będzie dodatkowo płatna. Wygląda to na wykorzystywanie sytuacji i problemow Under Armour.

Innym przykładem jest Suunto. Aktualnie wygaszana jest (w pewnym stopniu) świetna usługa Movescount. Firma postanowiła zacząć od nowa i wykorzystała serwis Sports Tracker. Zmiana polegała na podmienieniu logo i kilku innych szczegółów oraz nadaniu nazwy Suunto App. Serwis działa tylko jako aplikacja na telefon. Alternatywnie można się logować przez stronę Sports Tracker, ale nie pod szyldem Suunto. Nowa aplikacja nie obsługuje w pełni starszych zegarków. Co w przypadku Suunto jest sporym problemem, ponieważ seria Ambit 3 bardzo dobrze współpracowała z Movescount. 

Na polu walki pozostał Garmin i Polar. Te dwie firmy nie lubią chyba dużych zmian i dlatego ich serwisy charakteryzują się dużą stabilnością. Ponadto są naprawdę świetne i oferują duże możliwości.

Pomijam tutaj inne usługi, ale one też istnieją i mają się w zasadzie dobrze. W sumie to temat rzeka i tekst na osobny wpis.. Jednak jak widać wielkie firmy borykają się z pewnymi problemami lub wprowadzają poważne zmiany. Użytkownicy nie zawsze są z tego zadowoleni. Osobiście od początku mojego biegania byłem związany z Endomondo. Na szczęście mam kopię wszystkich aktywności i to daje nadzieję na przyszłość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Garmin Vivoactive 3 - szczera recenzja.

Mój pierwszy zegarek biegowy pochodził od firmy Garmin. Był to prosty Forerunner 10. Miał jednak kolosalną przewagę nad wbudowaną aplikacją w telefonie. Umożliwiał na bieżąco kontrolowanie tempa i dystansu biegu wprost z nadgarstka.  Do dnia dzisiejszego użytkowałem kilka różnych zegarków, aż pojawił się Garmin Vivoactive 3. Wiem że jest już wersja z numerem 4, ale czasem nie warto przepłacać. 

Kamizelka Evadict + kołczan na kije czyli zestaw obowiązkowy - recenzja.

Długo czekałem, aż taki zestaw pojawi się w Decathlonie. Do tego w tak atrakcyjnej cenie. Aby nie trzymać w napięciu podaję ceny już teraz: kamizelka biegowa - 99,00 zł kołczan na kije - 49,00 zł Jak łatwo zauważyć cennik firmy na literę "S" stratuje z o wiele wyższego poziomu. Można w tym momencie pomyśleć, że konkurencyjne rozwiązanie jest w takim razie lepsze pod względem wykonania czy też funkcjonalności. W końcu wyższa cena bierze się z jakiegoś powodu. Jak jest w rzeczywistości? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Nike Downshifter 7 - piekielne buty - recenzja.

Raptem około dwieście kilometrów przebiegnięte w tych butach i chyba mogę już coś napisać o tym modelu. Zwłaszcza że jest o czym pisać w kwestii właściwości termicznych, ale o tym na końcu niniejszego wpisu.