Buty biegowe za niewiele pond 100 złotych. Jak się sprawdziły na dystansie tysiąca kilometrów? To będzie krótka i zwięzła odpowiedź.
Spodziewałem się, że będzie dobrze, ale nie wiedziałem jak bardzo dobrze. Rezultat zaskoczył mnie. Z racji, iż często uszkadzam w butach zapiętki, to ten element wydawał mi się najbardziej narażony na destrukcję. Okazało się, że tylko w jednym bucie nastąpiło malutkie przetarcie zapiętka. Jest ono wręcz mikroskopijne i w żaden sposób nie wpływa na komfort użytkowania.
Innym uszkodzeniem, którego się raczej nie spodziewałem, jest również niewielkie przetarcie wewnętrznych krawędzi przy sznurowadłach. Jest identyczne w obu butach i znajduje się po przeciwnych stronach.
Jeżeli chodzi o cholewkę, to nie zauważyłem żadnych uszkodzeń. Podeszwa również nie wykazuje jakiś większych oznak zużycia. Nawet firmowy napis nie uległ poważniejszemu starciu.
Podeszwa nie uległa też przysłowiowemu "zdeptaniu". Nie widać tego pod względem wizualnym oraz nie odczuwam tego specjalnie w trakcie biegu.
Chyba idę kupić kolejną parę.
Komentarze
Prześlij komentarz