To był przypadek. Szybki telefon od znajomego, że potrzebuje uzupełnić drużynę na bieg, który nigdy specjalnie mnie nie interesował. Chwila namysłu i się zgodziłem. Nie do końca wiedziałem co mnie czeka, ale 6 kilometrów przełaju raczej nie stanowiło problemu. Bardziej zainteresowały mnie przeszkody na trasie, których miało być trzydzieści. Klika godzin spędzonych w internecie i już miałem jako taki pogląd na to co może mnie czekać.
bieganie dookoła wyspy