Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

Jantarowy Przełaj - relacja - byłem (prawie) po drugiej stronie.

Sobota w Jantarze okazała się dniem bardzo ciepłym i dusznym. Temperatura przekraczała dwadzieścia stopni w cieniu, a wiatr był prawie nie odczuwalny. Wiedziałem że jeśli nie wezmę ze sobą na trasę izotonika to może być ciężko. Mając w pamięci zeszłoroczny start powinienem to zrobić, ale postanowiłem korzystać tylko z punktów z wodą. Stara prawda, że jeśli masz liczyć na kogoś to licz na siebie, okazała się faktycznie prawdą. Ale o tym później...

Co jeść? Czyli żarcie vol.3.

Jako że akurat jestem w momencie spożywania sporych ilości węglowodanów, to może dziś przedstawię coś co te składniki dostarcza w sporych ilościach. I do tego chyba całkiem dobrze smakuje.

Chwilę przed Jantarowym Przełajem.

Od kilku dni nie biegam. Prawy mięsień pośladkowy poszedł się się j***ć. Jak zwykle nie znam przyczyny. Może przesadziłem z jazdą na rowerze, a może coś nie tak z bieganiem - chociaż nic specjalnie nie zmieniałem. No cóż... życie.

Nike Downshifter 7 - piekielne buty - recenzja.

Raptem około dwieście kilometrów przebiegnięte w tych butach i chyba mogę już coś napisać o tym modelu. Zwłaszcza że jest o czym pisać w kwestii właściwości termicznych, ale o tym na końcu niniejszego wpisu.

Zbiegi i podbiegi. Co robię dobrze, a co źle?

W czasie ostatniego weekendu majowego, w ramach przygotowań do Jantarowego Przełaju, trenowałem w lasie na Mierzei Wiślanej. Nagrałem krótki film, aby ocenić swoją technikę biegu. Chodziło mi głównie o zbiegi i podbiegi. Dzięki temu materiałowi jestem teraz w stanie dosyć dokładnie określić co robię dobrze, a co źle.

Ból "czwórek" - czyli jak to z rowerem było.

Zrobiło się ostatnio wyjątkowo ciepło, ceny paliw poszybowały w górę, a więc postanowiłem zmienić środek transportu. Wybór mógł być tylko jeden - rower. Zwłaszcza że dzięki pewnym okolicznością miałem taką możliwość. Ostatni raz używałem takiego sprzętu dobre pięć lub sześć lat temu. Nie dlatego że nie miałem na to ochoty, ale dlatego że znalazł się amator cudzego mienia i poprzedni rower zmienił właściciela.