Przejdź do głównej zawartości

Nie samym bieganiem biegacz żyje.

Z uwagi, że moja masa ciała w końcu charakteryzuje się w miarę sensowną wartością, zacząłem jakiś czas temu wplatać ćwiczenia siłowe. Pierwsze dwie sesje spowodowały spore zakwasy. Czyli coś z czym nie miałem już od dawna do czynienia. 

 
Kolejne treningi nie były już okupione dużymi ilościami kwasu mlekowego. Pojawił się raczej ból poszczególnych mięśni spowodowany przeciążeniami. Jednak trzeba stwierdzić, że takie objawy są normalne i przeminą. Ćwiczenia wykonuję aktualnie hantlami o obciążeniu 15 kilogramów (każdy). Jako ze jestem leniem, to nie zmieniam obciążenia w zależności od rodzaju ćwiczonych mięśni. Powtórzenia wykonuję w miarę dynamicznie i raczej do całkowitego zmęczenia. Nie zależy mi na masie mięśniowej, tylko na wytrzymałości i sile.

Skupiam się głównie na barkach, plecach oraz łydkach. Czyli na tym co może mi pomóc wydatnie pokonywać w niedalekiej przyszłości pagórki w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Oczywiście przydało by się też skupić na mięśniach ud, ale technicznie nie mam jak tego dokonać. Co prawda zorganizowałem sobie sporej wielkości gryf, ale boję się że przysiady ze sztangą mogą być niebezpieczne dla mojego kręgosłupa. Może się jednak skuszę - zobaczymy. Tym czasem "macham" hantlami w górę, dół i na boki. Efektywność tych zabiegów przetestuję już za trzy tygodnie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Garmin Vivoactive 3 - szczera recenzja.

Mój pierwszy zegarek biegowy pochodził od firmy Garmin. Był to prosty Forerunner 10. Miał jednak kolosalną przewagę nad wbudowaną aplikacją w telefonie. Umożliwiał na bieżąco kontrolowanie tempa i dystansu biegu wprost z nadgarstka.  Do dnia dzisiejszego użytkowałem kilka różnych zegarków, aż pojawił się Garmin Vivoactive 3. Wiem że jest już wersja z numerem 4, ale czasem nie warto przepłacać. 

Kamizelka Evadict + kołczan na kije czyli zestaw obowiązkowy - recenzja.

Długo czekałem, aż taki zestaw pojawi się w Decathlonie. Do tego w tak atrakcyjnej cenie. Aby nie trzymać w napięciu podaję ceny już teraz: kamizelka biegowa - 99,00 zł kołczan na kije - 49,00 zł Jak łatwo zauważyć cennik firmy na literę "S" stratuje z o wiele wyższego poziomu. Można w tym momencie pomyśleć, że konkurencyjne rozwiązanie jest w takim razie lepsze pod względem wykonania czy też funkcjonalności. W końcu wyższa cena bierze się z jakiegoś powodu. Jak jest w rzeczywistości? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Nike Downshifter 7 - piekielne buty - recenzja.

Raptem około dwieście kilometrów przebiegnięte w tych butach i chyba mogę już coś napisać o tym modelu. Zwłaszcza że jest o czym pisać w kwestii właściwości termicznych, ale o tym na końcu niniejszego wpisu.